W październiku, który jest miesiącem oszczędności chciałam przybliżyć dzieciom i młodzieży sens i istotę oszczędzania. Oszczędzanie to nie tylko wpłacanie drobnych czy większych sum pieniędzy. To również nauka systematyczności, wytrwałości w dążeniu do wytyczonego celu. To przedstawienie ukazuje także zasady kulturalnego zachowania, utrzymania czystości własnego ciała, właściwej postawy ucznia.
SCENARIUSZ UROCZYSTOŚCI Z OKAZJI MIESIĄCA OSZCZĘDNOŚCI
SKO – UCZY OSZCZĘDNOŚCI
Każde dziecko biorące udział w przedstawieniu ma przypiętą literkę z hasła „ SKO- uczy oszczędności”. Do przodu wysuwają się 4 dziewczynki, jedna z nich trzyma w ręce dużą skarbonkę z napisem SKO.
Dziewczynka I Proszę szanownej publiczności ! Oszczędność nie jest rzeczą złą, a więc w miesiącu oszczędności powie wam o niej SKO... Wchodzą dwaj chłopcy „okładając się pięściami”, po chwili obaj jednocześnie padają na ziemię;
Dziewczynka II Podchodzi i podnosząc ich za czupryny mówi: Ponieważ nie masz zamiennych części- nie bij kolegów. Oszczędzaj pięści! Zawstydzeni chłopcy wychodzą.
4 dziewczynki Śpiewają na melodię „Krakowiaczek jeden” Razem A teraz słuchajcie, panowie i panie, kiedy nie opłaca, wam się oszczędzanie.
Dziewczynka I Nie oszczędzaj mydła, nie oszczędzaj wody, bo to marnotrawstwo, zdrowia i urody!
Dziewczynka II Złotem jest milczenie, a srebrem jest mowa, lecz nie zawsze warto być oszczędnym w słowach.
Dziewczynka III SKO wam radzi – oto rada nasza- nie oszczędzaj słówek „proszę” i „przepraszam”.
Dziewczynka IV mówi Bowiem jak nas uczy historia ludzkości, jeszcze nikt nie stracił nigdy na grzeczności. Wchodzą dwaj chłopcy i zajmują miejsca przy stoliku, jeden pisze w zeszycie, drugi ściąga, zaglądając mu przez ramię; Podchodzi dziewczynka do chłopca, który ściąga i mówi:
Dziewczynka I Oszczędzaj wzrok, więc nawet skrycie nie patrz, co sąsiad pisze w zeszycie! Chłopcy wychodzą, dziewczynka śpiewa na melodię „Krakowiaczek jeden”
Dziewczynka I Miła jest oszczędność, Oszczędność bogaci, lecz na oszczędności czasem też się traci. Nie oszczędzaj szkole swojego widoku- nie chodź na wagary, byś nie stracił roku. Wbiegają chłopiec i dziewczynka, która zatyka sobie uszy, chłopiec biegnie za nią i wykrzykuje.
Chłopiec: Malowano lala! Koza! Sroka! Gęś! Mimoza! Złamana prymula! Zmokła kurka! Papuga! Miss podwórka! Dziewczynka ze skarbonką podchodzi do chłopca.
Dziewczynka II Oszczędzaj uszy koleżanek- przemawiaj do nich bez wiązanek!
Dziewczynka III Koniec przedstawienia, więc tym rzecz zakończę – droga publiczności, nie oszczędzaj rączek. Dłonie do oklasków złóż, o publiczności, a do tej skarbonki swoje oszczędności! Pokazuje trzymaną w ręku skarbonkę z napisem SKO.
Dziewczynka IV Nie oszczędzaj nigdy czasu na naukę w szkole, na marzenia o kosmosie i gwiezdnych podbojach. Nie oszczędzaj nigdy siły w sportowych wyczynach, i uśmiechów nie szczędź miłych znajomym dziewczynom!
Lecz oszczędzaj na co dzień po złotówce, bo w SKO, gdy ją złożysz- będzie kiedyś sto. Bo też warto przypomnieć, że ten myśli rozsądnie, kto oszczędza w SKO.
Ktoś kolekcjonuje znaczki albo płyty zbiera dla innego znów przyjemność to jazda rowerem, ktoś tam kupił nowy namiot na letnią wycieczkę. I to wszystko dzięki małej SKO książeczce.
Dziewczynka V Raz do klasy przyszedł nowy i pod ławkę wsunął teczkę. Prócz pomocy naukowych jeszcze jedną miał książeczkę.
Dziewczynka III Cóż to za uczony gość? Czy już książek nie ma dość?
Chłopiec I podnosi dużą książeczkę wykonaną z kartonu
Dziewczynka II Co za tytuł o ho, ho ! SKO jak PKO!
Chłopiec II Nazywamy go /wskazuje ręką chłopca/ już Saldo i fajowym jest koleżką. W naszej bramce stoi twardo, równy typek choć z książeczką.
Dziewczynka IV Ciągle ją przy sobie ma, ciągle do niej grosze pcha.
Dziewczynka II Co za chomik o ho, ho! SKO jak PKO!
Dziewczynka III I na wafla i na loda, Saldo mało co wydaje, ale forsy mu nie szkoda on chce zwiedzać obce kraje.
Chłopiec II I przed nami lorda gra, że w książeczce bilet ma –do Afryki.
Wchodzi narrator i dwaj chłopcy, stoją obok siebie.
Narrator Przedstawiam wam dwóch kolegów. Są do siebie podobni. Różnią się jednak. A czym? – posłuchajcie. Gdy na wiosnę szliśmy z budy , tak zagaił Andrzej rudy:
Andrzej Ważna sprawa się wyłania, czas pomyśleć o wakacjach, a że to jest rzecz nie tania, więc wymaga planowania.
Narrator Chłopcy rzekli:
Chłopcy razem Niby racja!
Adam E- tam, gadasz!
Narrator Mruknął Adam.
Andrzej Ja nie gadam lecz powiadam. zwraca się do chłopców Posłuchajcie, chłopcy! który chce pojechać na Mazury? Czy nad morze, dajmy na to? Kto chce w górach spędzić lato? Mam ja pewien pomysł, wiecie...
Adam Chętnie.
Narrator Mruknął Adam.
Adam -w lecie. w świat wyruszyłbym, lecz za co? Za pomysły nic nie płacą.
Narrator Na to Andrzej rudy rzecze:
Andrzej Nie wygłupiaj się człowiecze, grosza nigdy nie uskładasz, a co masz to wnet przejadasz. wciąż jesz lody dla ochłody, a gdy zimno też jesz lody. Opamiętaj się troszeczkę, zacznij składać na książeczkę. pokazuje mu książeczkę SKO.
Narrator Mruknął Adam.
Adam Proszę, proszę, nie jeść lodów... za te grosze, nie pojadę w Karkonosze.
Andrzej A ja owszem, ja pojadę, bo od dawna mam zasadę. Składać forsę na książeczkę. Ja pojadę na wycieczkę, piękne będę miał przygody. A ty siedź tu i jedz lody.
Narrator Andrzej w świat wyruszył wkrótce, a nasz Adam tkwi przy budce, patrzy gniewnie na lodziarza, łzy połyka i powtarza:
Adam -Lody jadłem! Głupi byłem! Rozum sobie odmroziłem!
Chłopiec III Posłuchajcie kogo złości szkolna kasa oszczędności. wchodzi kolega z Tolkiem trzymającym lizaka. Każdy oszczędza w szkole, a Tolek?
Kolega Ach, ten Tolek! Tolek kupuje lizaki- Tolek był zawsze taki! Gdy grosz poczuje w kieszeni, to na lizaki wymieni. Mówię mu: zwraca się do Tolka złóż w SKO! A Tolek na to:
Tolek Co? Co ci do tego? Ja sądzę, że to są moje pieniądze! Kolega I kupił lizak czterdziesty czwarty. A ja oszczędzam na narty. Będę miał narty, parę łyżew... a Tolek niech sobie liże.
Chłopiec III Lizał złotówki, grosiki- i co ma z tego? – patyki.
Dzieci stojące na scenie robią miejsce Jasiowi i wiewiórce.
Narrator Pytał Jaś wiewiórkę co ma robić na to, by nie brakło jedzenia, gdy się skończy lato.
Jaś Powiedz, powiedz wiewiórko, jak ty gospodarzysz, że choć zima najtęższa, zawsze jej poradzisz.
Narrator Pytał Jasio wiewiórkę, co ma robić w zimie, kiedy wszystko pod mrozem i pod śniegiem ginie.
Jaś Powiedz, powiedz wiewiórko, co ty robisz wtedy, aby głodu uniknąć, by uniknąć biedy.
Narrator Wiewiórka choć płocha, wszystko wysłuchała i łapką na dziuplę w drzewie pokazała:
Wiewiórka Nikogo nie spotka żaden głód i nędza, kto zawsze i stale, tak jak ja oszczędza. Bo w życiu raz dobrze, a raz źle się wiedzie i kto nie oszczędza, nieraz będzie w biedzie. Pamiętaj Jasieńku: oszczędność i praca nam w życiu pomaga, a ludzi wzbogaca.
Jaś Poradź, poradź wiewióreczko- jakie zdanie twoje, gdzie mam teraz umieścić oszczędności swoje, by nie stracić, nie zgubić, by w każdej potrzebie, były zawsze tak pewne, jak słonko na niebie.
Wiewiórka Posłuchaj Jasieńku,
Narrator wiewiórka odpowie,
Wiewiórka Jest skrytka, o której każdy dziś się dowie: choć śnieg na nią prószy, choć padają deszcze, ty nic w niej nie stracisz, ale zyskasz jeszcze. I taka Jasieńku rada moja bywa: Ta skrytka się w skrócie SKO nazywa i zawsze, czy dużo, czy też masz ich mało, pamiętaj odkładać pieniądze w SKO!
Wiewiórka wręcza Jasiowi książeczkę SKO.
Opracowała mgr Maria Kania (Mariek)
|